Strzały, potem pożar:
Dzieci zaginęły po rodzinnym dramacie w USA
Kiedy w środę funkcjonariusze policji zostali wezwani do akcji w pobliżu amerykańskiej metropolii Filadelfii, zostali powaleni strzałami z budynku mieszkalnego. Wkrótce potem w budynku wybuchł pożar, który uniemożliwił funkcjonariuszom dostęp do środka. Obawia się, że w spalonym domu znajdowało się do ośmiu członków rodziny - w tym kilkoro dzieci.
Policja została wezwana do East Lansdowne po południu, ponieważ rzekomo oddano strzały do jedenastoletniej dziewczynki na ulicy. Kiedy policja przybyła na miejsce, strzelec natychmiast otworzył ogień z wnętrza domu. Dwóch policjantów zostało postrzelonych i przewiezionych do szpitala.
Prokurator: "Nie wiem, czy nie żyją"
Z niejasnych przyczyn w domu wybuchł pożar. "Obawiamy się, że w tym domu jest wiele osób" - powiedział prokurator okręgowy Jack Stollsteimer. "Nie wiem, czy nie żyją".
Wyjaśnił, że służby ratunkowe nie będą w stanie szukać zaginionych osób w budynku do czwartku rano (czasu lokalnego), ponieważ nadal płonie. Początkowo nie było również jasne, czy doniesienia o rzekomych strzałach oddanych do dziewczyny były prawdziwe. Cała ulica została ewakuowana. Tło incydentu było początkowo niejasne.












Da dieser Artikel älter als 18 Monate ist, ist zum jetzigen Zeitpunkt kein Kommentieren mehr möglich.
Wir laden Sie ein, bei einer aktuelleren themenrelevanten Story mitzudiskutieren: Themenübersicht.
Bei Fragen können Sie sich gern an das Community-Team per Mail an forum@krone.at wenden.