Spór o umowę długoterminową
Zbyt wysokie koszty energii elektrycznej zmuszają sklep spożywczy do rezygnacji
"Nagły" trzykrotny wzrost rachunków za energię elektryczną pomimo istniejącej umowy: jeśli chodzi o Karin Gass i jej męża Josefa, jest to rzekome naruszenie umowy przez dostawcę energii, które zmusiło ich do zamknięcia działalności w Dolnej Austrii z powodu kosztów. Dostawca energii elektrycznej oczywiście widzi to inaczej.
Okoliczni mieszkańcy mogą wygodnie napić się kawy, a dzieci i pracownicy fabryk kupić przekąski od 5.30 rano: Karin Gass nie może narzekać na brak klientów w swoim warzywniaku w Wulzeshofen w powiecie Mistelbach. Przejęła biznes 14 lat temu po śmierci poprzedniego właściciela, aby oszczędzić mieszkańcom podróży do najbliższego miasta w celu zakupu artykułów spożywczych. Jednak w Wielki Piątek, 29 marca, sklep zostanie zamknięty.
Sklep zostaje zamknięty w Wielki Piątek po 14 latach
Jest to dokładnie ten dzień, w którym - zgodnie ze specyfikacją dostawcy energii - należne będą wysokie dodatkowe płatności. "Nie możemy sobie na to pozwolić" - mówią sprzedawczyni i jej mąż Josef. Tłem tego jest spór umowny z EVN, który sięga lutego ubiegłego roku.
"Obiecano nam przedłużenie naszej umowy kupna", Gass przedstawia kilka wydruków. Po długich interwencjach EVN "wysłał nam e-mail z listem, z którego po raz pierwszy wynikała podwyżka cen".
Dostawca energii elektrycznej widzi sprawy inaczej
Sprawie z bliska przyjrzał się Stefan Zach. Rzecznik EVN żałuje, że musiał rozczarować sprzedawcę: "Nowa cena energii elektrycznej musi być podana przy każdym przedłużeniu umowy. Nigdy nie byłoby możliwe przedłużenie długotrwałej korzystnej ceny (5 centów/kWh, uwaga)".
Kommentare
Da dieser Artikel älter als 18 Monate ist, ist zum jetzigen Zeitpunkt kein Kommentieren mehr möglich.
Wir laden Sie ein, bei einer aktuelleren themenrelevanten Story mitzudiskutieren: Themenübersicht.
Bei Fragen können Sie sich gern an das Community-Team per Mail an forum@krone.at wenden.