Po zaobserwowaniu wilka
Obrońca praw zwierząt: “Ta wilcza histeria musi się skończyć”
Nagranie wideo pokazujące wilka biegnącego nocą przez Bludenz (Vorarlberg) doprowadziło w środę do wydania nakazu uboju. Teraz powstaje opór przeciwko temu.
Wilk z Bludenz pokazuje obecnie, jak różnie można postrzegać tę samą kwestię. Niektórzy postrzegają zwierzę, które wędrowało nocą przez alpejskie miasto i niestety (dla niego) zostało sfilmowane, jako niebezpieczne dzikie zwierzę, które nie wykazuje strachu przed ludźmi. Inni oceniają tego samego wilka jako przerażające stworzenie, które zabłąkało się na teren osady, rozpaczliwie szuka drogi do najbliższego lasu i jest całkowicie nieszkodliwe. Oczywiście, dyskusja staje się jeszcze bardziej wybuchowa przez fakt, że ten pierwszy pogląd jest wspierany przez rząd stanowy, który wydał nakaz odstrzału już następnego dnia po obserwacji.
Tak więc teraz wilk jest zwierzyną łowną - i to jest właśnie to, co Martin Balluch, przewodniczący Stowarzyszenia Przeciwko Fabrykom Zwierząt (VGT), uważa za naganne: "Dzięki tej decyzji rząd kraju związkowego Vorarlberg płynnie dołącza do grona tych rządów stanowych, które nieustannie celowo łamią prawo UE, aby siłą rozwiązać to, co można rozwiązać znacznie lepiej za pomocą mózgu", wyjaśnia.
Ekspert nie był zwolennikiem zestrzelenia
Podkreśla też, że nawet stanowy ekolog przyrody i koordynator ds. zarządzania wilkami Hubert Schatz nie widział żadnego powodu do odstrzału. Schatz wyjaśnił w środę, że można założyć, że zwierzę prawdopodobnie podróżowało przez dolinę, tj. przechodząc przez Bludenz. Drapieżnik nie wykazywał żadnych agresywnych, a tym samym niepokojących zachowań. Dla Schatza "bardziej zdecydowane środki" zostałyby rozważone tylko wtedy, gdyby wilk był widziany częściej.
Który wilk jest właściwy?
Tego samego dnia Izba Rolnicza miała zupełnie inne zdanie. Prezes Josef Moosbrugger nie tylko uznał Mistrza Isegrima za "potencjalne zagrożenie", ale także wyraźnie wezwał rząd prowincji do umożliwienia uboju. Życzenie Moosbruggera zostało spełnione. Dla Ballucha nakaz usunięcia zwierzęcia jest oznaką "wilczej histerii". Lepiej byłoby zachować zimną krew i podjąć racjonalną decyzję.
Obecnie wątpliwe jest, w jaki sposób "usunięcie" może w ogóle mieć miejsce, ponieważ zwierzę musi zostać najpierw zidentyfikowane, zanim będzie można je namierzyć. O ile wiadomo "Krone", wilki rzadko potrafią się zidentyfikować.







Kommentare
Da dieser Artikel älter als 18 Monate ist, ist zum jetzigen Zeitpunkt kein Kommentieren mehr möglich.
Wir laden Sie ein, bei einer aktuelleren themenrelevanten Story mitzudiskutieren: Themenübersicht.
Bei Fragen können Sie sich gern an das Community-Team per Mail an forum@krone.at wenden.